W STOLICY MALEZJI
03:40
KL to nowoczesne miasto, które z pewnością
przypadnie do gustu wielu turystom. Wysokie do nieba wieże Petronas, zielone parki,
wygodna komunikacja i pobyt na każdą kieszeń zapraszają do wizyty w stolicy
Malezji.
Kolorowe papużki czekają na mleczko/ KL Bird Park |
PETRONAS TWIN TOWERS
Kiedy wjeżdżamy busem do Kuala Lumpur,
wzrok kierujemy ku niebu, żeby odnaleźć bliźniacze wieże Petronas. Dwie srebrne
iglice królują nad miastem. Spoglądając na nie zza szyb, wiemy, że jeszcze
wieczorem przyjdziemy je zobaczyć z bliska.
Wieże mierzą 452m i do 2004 roku były
najwyższym budynkiem świata. Aktualnie niedoścignionym drapaczem chmur jest Burj Khalifa, 828m (Zjednoczone Emiraty Arabskie), lecz wieże Petronas nadal budzą ogromny podziw.
Wewnątrz budynku znajduje się między innymi ogromne centrum handlowe. Powyższe ozdoby zwiastują nadejście Chińskiego Nowego Roku (19 lutego) |
KL Tower |
Zza starych kamienic wynurza się nowoczesne miasto |
Idąc spacerem z China Town do Petronas Tower, mijamy dzielnicę Little India |
MUZEUM NARODOWE
Muzeum Narodowe to idealne miejsce na to, by poznać historię Malezji, nam –
tak bardzo obcą. Przekonanie Pawła to odwiedzenia muzeum, to długa droga
negocjacji, wybiegające w przyszłość obietnice i spore ustępstwa. Ale da się.
Muzeum jest niewielkie i składa się z czterech sal, które kolejno
prezentują dzieje Malezji od prehistorii, przez Królestwo Malezji, erę kolonialną,
aż do dnia dzisiejszego.
Muzeum otwarte jest codziennie pomiędzy 9:00 a 18:00. Dodatkowo, każdego dnia za wyjątkiem niedzieli, o godz. 10:00 odbywają się darmowe wycieczki z
anglojęzycznym przewodnikiem. Wstęp to koszt 5 PLN, warto!
KL BIRD PARK
Reklamuje się jako największy na świecie
park z ptakami, z których znakomita część swobodnie lata na jego terenie. Czy
jest największy, czy nie - nie ma to najmniejszego znaczenia. Jest po prostu
niesamowity, a bliskość ptaków, które co najwyżej widzieliśmy na szklanym
ekranie telewizora, to czysta przyjemność, którą dobrze jest sobie zafundować.
Teren parku otoczony jest siatką, dzięki
czemu ucieczki jego mieszkańców należą do rzadkości. Wielu przedstawicieli
przechadza się pomiędzy turystami, dumnie prezentując swoje wdzięki i licząc na
zachwyt lub inne rarytasy.
Część znajduje się w ogromnych klatkach,
których dekoracja wnętrz imituje naturalne środowisko. Nieloty biegają po
wybiegach, natomiast miłośnicy pływania, moczą się w licznych zbiornikach
wodnych.
Uwaga: Hedwiga na drugim planie! |
Spacer po parku zajmuje co najmniej dwie
godziny. Warto dobrze zagospodarować czasem, by zobaczyć karmienie pięknych
dzioborożców (codziennie o 11:30) oraz wziąć udział w show, w którym popisują
się papugi (codziennie o 12:30 i 15:30).
Bird Show |
Ogromne kolorowe papugi, które prezentowane
sztuczki opanowały do perfekcji, sprawiają, że publika co chwilę wybucha
śmiechem. Zabawa jest pyszna i trwa około 20 minut.
MOUSEDEER PARK
Zwierzaki, które zamieszkują Mousedeer
Park, to jelenie o przewrotnej nazwie myszo-jelenie i być może wyglądają
trochę, jak połączenie tych dwóch ssaków. Z racji tego, że park ten znajduje
się przy rezerwacie ptaków, warto zajrzeć na chwilę i zobaczyć pasące się
stadko.
PARK ORCHIDEI I HIBISKUSÓW
Te dwa parki również znajdują się w
otoczeniu dwóch powyższych. Miłośnicy kwiatów z pewnością nacieszą swoje receptory zapachowe i wyryją w pamięci, że hibiskus to symbol Malezji i z tego też powodu
znajduje się na malajskich banknotach.
CHINA TOWN
China Town to najtańsza dzielnica KL. Z tego powodu ściągają tu wszyscy backpackersi, którzy chcą znaleźć nocleg w dobrej cenie. W
tym miejscu gorąco polecamy Marquee Guest Houzz (23 PLN od miejsca w pokoju
4-os. z klimatyzacją). Warto kierować się opinią innych, ponieważ w China Town
jest wiele hosteli, w których mieszka więcej tłustych szczurów od turystów.
Petaling Street, główna ulica China Town |
China Town jest bogate w uliczne jedzenie,
knajpy i stragany. Temperatura, która często sięga 30 stopni, powodując niezbyt przyjemny zapach ulicy, prowadzi nas jednak do klimatyzowanych
restauracji, w których porządny obiad z napojem można zjeść w granicach 12
PLN.
Ów porządny obiad |
Tutaj także znajduje się dworzec
autobusowy, z którego można złapać dalekobieżne busy.
BATU CAVES
To już ostatni punkt, który odwiedziliśmy w
czasie naszego pobytu w stolicy Malezji. Batu Caves to hinduistyczna świątynia,
która została wykuta w jaskini. Figury, które zdobią jej wnętrze pozwalają
zapomnieć, że jesteśmy w Malezji, a przenoszą nas na chwilę do Indii.
Przy wejściu do świątyni |
Gdzie jest Wally? |
50 twarzy Greya w nieco innym wydaniu |
POWRÓT DO TAJLANDII
Na wspomnianym dworcu w China Town, wchodzimy
do busa, który zawiezie nas do Hat Yai w Tajlandii. Bilet kosztuje 60 PLN, a
czas przejazdu trwa ok. 11h łącznie z przekroczeniem granicy. Nocny bus to
dobre wyjście, zwłaszcza dla tych, co chcą zaoszczędzić na noclegu.
Z Hat Yai, wsiadamy do minivana, by dostać
się do Koh Lanty – wyspy, którą odwiedziliśmy przed wyjazdem do Malezji. I choć
Tajlandia szczyci się tym, że posiada ponad 500 wysp, to my decydujemy się na
przyjazd do tej samej. Wiemy, że jest tam stosunkowo tanio, a dojazd do
Bangkoku jest bezproblemowy.
*
I tak, po prawie czterech miesiącach,
nasza podróż dobiega końca. Ostatnie dni chcemy spędzić na plaży, korzystając z
uroków tajskiego słońca, ciepłej wody Morza Andamańskiego, objadając się mango
i arbuzami.
Jest tak, jak powinno być. Cieszymy się wypoczynkiem,
ale jeszcze bardziej nadchodzącym powrotem do domu i tym, co czeka nas w marcu i w nadchodzących miesiącach.
2 komentarze
Czekamy na Was w PL!
OdpowiedzUsuńPropozycje naprawdę świetne! Ja to akurat szukam takiego miejsca, w którym będę mogła sobie popływać, korzystając z pięknych widoków i też jednocześnie z kajaków. Widziałam na stronie https://gokajak.com/ , że bez żadnego problemu na taki wyjazd można kupić sobie niezbędna akcesoria, a kajak zawsze można wypożyczyć w danym miejscu. No bo ze swoim nie będę podróżowała.
OdpowiedzUsuń